Pole Mokotowskie XVIII wiek

Posted on Mon 20 September 2004 in Pamietniczek • 1 min read

Wylądowałem w zeszłą sobotę późnym wieczorem na Polu Mokotowskim...
Przy okazji, nie wiem dlaczego w Warszawie mówi się "spotkajmy się na Polach Mokotowskich" podczas gdy na przystankach, w oficjalnych dokumentach i na mapach jak byk stoi "Pole Mokotowskie". Kto nie wierzy niech wsiada do metra.
Jestem więc na Polu i idę powoli ścieżką mijając przytulone do siebie pary, śmietniki z bijącymi z nich oparami piwa, ruszające się rytmicznie krzaki z których też bije.
Pomyślałem nagle jakim widokiem byłby ten, dla mnie zupełnie normalny, dla przybysza z przeszłości. Dla, powiedzmy, Polaka wychowanego w XVIII wieku?
Czy widziałby lunapar i tarzające się na trawie dziwki i zepsutych młodzieńców? Czy zszokowałby go widok tylu pijanych młodych osób? Czy mój i ich język, nasycony kurwami, zajebozą i pierdoleniem zniosłyby jego uszy? Czy dziewczyna mówiąca wprost o swoim okresie wywołałaby wstręt?