Po prostu getuj

Posted on Sat 27 March 2004 in Pamietniczek • 2 min read

Pokaźę wam, że kheatywna księgowość tich co puścili z dimem Enhon to pikuś! Kheatywne gotowanie!
A whięc pothszebujemi zhobić specjalną bułka. Taka bułka naziwać się będzije: "H-hupioncy whóbelek". Ciemu? Zahaz wam wyjaśnieee.
Ja cięsto oghądam na mojego kota. Kot to z heguły śpi pszes ciały dzień ale ciasem się zhywa jak oszalały kiedy ja mu pszinosze małego whóbelka. A ti Monika lubiś małe whóbelki?
(Z offu: Wróbelki? No pewnie! A skąd przynosisz tego wróbelka?)
Jak whacam s telewizjii to sie ciasem tak hozglądam po dziewach i ciasem widzę jak siedzi tam dzieś nisko taki mały whóbelek. Skhadam się do niego i hops! Skacze i go mam! Otwieham pomału moją hęke... O! La la! Piękni konsek! To się kocuh ucieszi. I daje go kotu.
Potem jak widzę jak kotek je whóbelka to wymyślam jak mu może bić tehaz. I tak wimiśliłem pothawę co ją dziś pocięstuję moich psijaciół: Tomka i Dzwonka. Nie widziałem ich juszdawno.
Do "H-hupiącego whóbelka" pociebujemy jeden bułki na jedną osobę, do tego bhieziemy tabliczka ciekoladi, twahdej ciekoladi albo paćka hehbatników i ociwiście masło. Bułkę najpiewh zawijami w folię bahdzo ciasno, żebi się powietsze nie dostało i zostawiamy na kilka godzin w wilgotnim miejscu.
(Z offu: W wilgotnym?)
Tak Monika. To bahdzo ważne bo bułka musi być miękka jak bziusiek whóbelka. Whóbelek ma miękki bziusiek wieś?
(Z offu: Wiem.)
Właśnie. Jak bułka jest miękka rozcinamy ją tak jak nohmalnie do kanapki i smahujemy ghubo masłem. Musi masło bić ghubo bahdzo bo to wtedy jest miękkie tak właśnie jak whóbelek. Potem bierziemy do śhodka thochę hehbatników. Te hehbatniki to takie niby są kości whóbelka. To dlatego bo są twahde i pękają jak sieje je. Sphóbuj Monika. Phoszię.
Jak nie mami hehbatników to mozie być twahda ciekolada, najlepiej gorzka z lodówki. Ale hehbatniki są lepsze.
I tehaz jemi bułkę jak kotek je whóbelka. Smaćne, Monika?
p.s. Moje oczy się nie mylą ten pacan jest z Lublina.