Obrona siebie
Posted on Wed 03 April 2013 in Pamietniczek • 2 min read
Nie pamiętam już jak doszedłem do tej myśli ale tkwi we mnie ona niewypisana.
To coś co zwiemy instynktem samozachowawaczym. Jest to cecha najsilniejsza, silniejsza od popędu seksualnego. Tak?
Hm... czy dla kopulacji (czyt. rozmnożenia) nie jesteśmy w stanie zaryzykować życia?
Do zastanowienia...
W każdym razie jest to cecha bardzo silna. Odruchowa. Niskopoziomowa.
Wywołująca cofanie ręki przed ogniem, lęk przed nieznanym, wysokością, ciemnością, wodą, itp.
Skąd się wzięła?
Patrząc na każdą ŻYWÄ„ istotę, już ukształtowaną nie trudno odpowiedzieć na to pytanie ale co zrobić z "primordial soup" Dawkinsa i innych?
Jeżeli w obecności nadwyżki energii cząstki tej zupy samoistnie grupują się w związki to dlaczego jedną z ich cech ma być samozachowawczość? Czy może Dawkinsy mają na myśli jakąś prymitywną formę samozachowania - i nazywają ją stabilnością?
Weźmy stabilność, to cecha pasywna, nie zakłada "działania" ze strony obiektu (istoty?). Czy może przerodzić się w cechę aktywną?
Załóżmy, że tak. Pod wpływem czynników, które zagrażają istnieniu obiektu. Jakżeby naczej?
Mamy więc związek ciut-wyższy z wyjątkową cechą stabilności. Musi istnieć środowisko z natury agresywne by zamienić pasywną stabilność w aktywny instynkt samozachowawczy. Nie? Gdyby środowisko było obojętne na cóż byłoby potrzebne samozachowanie?
Nachodzi mnie pytanie skąd się wzięło takie agresywne środowisko w zupce Dawkinsów? Skoro zupa to wymieszane cząstki z których powstają związki, to jedyną cechą wyróżniającą te związki (grupy) jest wyłącznie ich zgrupowanie. Pozostałe cechy są identyczne. Środowisko zatem nie może być uznane za agresywne. A skoro nie może to skąd instynkt samozachowawczy?
Gdzieś na najniższym poziomie idea samoorganizującej się zupy upada w moich oczach.
Mogę być w totalnym błędzie bo nie znam ani najnowszych odkryć ewolucjonistów ani odkryć ich przeciwników. Ale pytania pozostają.
Zakładam więc, że IS (instynkt samozachowawczy) pojawił się później. Do jakiegoś etapu wystarczała "ochota" materii do samoorganizacji przekładająca się na stabilność. Stabilność była premiowana dłuższym życiem i większym prawdopodobieństwem replikacji. Gubię się trochę...
W jakim momencie zorganizowana materia, jeszcze nie żywa istota, wykształcić MUSI (konieczność jest warunkiem, nie wyborem - tak zakłada ewolucja) IS? Na jakim etapie? Właśnie wtedy gdy środowisko się zmieni na agresywne?
Powrócę do tej pisaniny za jakiś czas. Dam mózgowi pobawić się myślami może się coś głupiego wykluje.