Marnotrawstwo

Posted on Tue 06 September 2005 in Pamietniczek • 1 min read

Z niepokojem oglądam coraz to nowe aplikacje, które nie niosą ze sobą żadnych innowacji, a powstają chyba wyłącznie z nadmiaru wolnego czasu.

Na ich zbiór natrafiłem przypadkowo grzebiąc w prawym menu jogga Da.Killi. Lista wygląda tak:

  • Gajim - kolejny klient Jabbera. Jak by nie było ich tony,
  • GnomeBaker - jeszcze jeden burner CD-ROM-ów, wciąż potrafi mniej niż cdrecord,
  • Graveman - znowu, jak wyżej, umie jeszcze mniej.

Przeglądając strony z ficzerami nie znalazłem nic ciekawego. Choć powstały jako wytwór ruchu Open Source, ich geneza nie leży w szablonowym "scratch personal itch". Nie jestem w stanie wskazać choćby jednej ich funkcji, dzięki której powstały, a której zabrakło "starszym braciom". Jakby istniały wyłącznie po to, by nawiedzony "Linux advocate" mógł chełpić się szerokim wyborem.

Tak, tylko widzę to tak, jakby w FSO stu robotników robiło nowego Poloneza, trochę inna buda i tapicerka, i na razie nie jeździ bo nie ma kół.