Lenin na słupie drapie się po dupie
Posted on Fri 27 October 2006 in Pamietniczek • 2 min read
Wpadłem rankiem na plac Narutowicza, a tam na słupie ogłoszeniowym przed domem studenckim takie plakaty:
Zaproszenie na otrzęsiny dla cudzoziemskich studentów: Lenin, komunizm, fun!
A gdyby w miejscu gwiazdy dać swastykę, a zamiast Lenina wujka Adolfa to podniósłby się krzyk. I piszę to ja, który jeszcze 2 lata temu nosiłem koszulkę z Che na cielsku. Faken!
"Nienawidzę Flasha, to jest proszę państwa gówno, które niszczy Internet!" - jeszcze wczoraj napisałem te słowa do znajomego ale dziś już tak nie myślę. Flasha nie znoszę ale z drugiej strony jak już jest to wykorzystuję jego obecność w ten sposób, że jak jakaś strona jest we Flashu to sygnał, że nic ciekawego, ale tak naprawdę ciekawego, na niej nie znajdę. I spokojnie omijam.
Przy okazji Flasha myślałem o sajtach z filmikami, wyświetalnymi za pomocą flasjowych playerów, a stąd myśl moja pobiegła w przód, do niedalekiej przyszłości, w które słowo pisane jest już anachronizmem za to w powszechnym użyciu jest zapis głosowy i video. Nawet poważne dokumenty, np. umowy kredytowe w bankach sporządza się nagrywając głos. Nikt nie czyta książek tylko odsłuchuje ale nie czytane przez lektorów ale automaty. Początkowo było ciężko się przyzwyczaić do braku emocji w głosie automatów ale po jakimś czasie mózgi nasze przystosowały się i do tego, przecież czytając pismo emocje też wytwarzamy sami. Nie ma klawiatur, ani myszek, nikt nie nosi przy sobie długopisów ani notatników. Eeeee.... dupa. Nie zadziała. O ile jeszcze wyobrażam sobie pokolenie wychowane na czytanych przez soft książkach, to przerzucenie się z pisma na głos jakoś mi nie podchodzi. Chyba więcej z tym kłopotów. No bo np. przewijanie = przerzucanie kartek, czy udałoby się tak rozwinąć zmysł słuchu, że przy przyśpieszonym przewijaniu (połączonym z wyświetlaniem graficznego obrazu dźwięku, jak np. w Audacity) zapisu dźwięku udałoby się przeskakiwać nieciekawe miejsca i odnajdywać te interesujące? Takie coś umiemy robić z tekstem więc może i tu - da się? Zaczątki tej umiejętności znają wszyscy posiadacze 8-bitowców i modemowcy, na słuch można było odnaleźć początek gry na Spectruma albo skapować się, że modem się nie zapnie do 0202122. Pracujący w programach do obróbki dźwięku są w stanie wyłapywać całe struktury patrząc tylko na obwiednię zapisu. Itd, itd. Ale fala dźwiękowa ma to do siebie, że się rozchodzi naokoło i informacja dosłownie wycieka przy okazji zakłócając środowisko wokół. Tworzyłby się więc totalny jazgot. Eeee.. dupa, jakieś pierdoły wypisuję. Idę stąd.