Gołąbki z sosem na Wyborczej
Posted on Wed 18 January 2006 in Pamietniczek • 1 min read
Zżarłem gołąbki własnego chowu, z sosem Minii, ale jakim sosem! Z sosem najwyższych lotów, wspaniałym, ostrym i konkretnym w smaku. Z tego co twierdzi Minia, wystarczyło dodać pieprzu i oregano. O boska! Dzięki ci za ten sos!
Przejdźmy do rzeczy mniej ważnych...
Pod gołąbki podłożyłem Wyborczą, żeby się stół nie zachlapał i wyczytałem w niej dwie informacje (na pierwszej stronie), a do każdej z nich komentarz jakiegoś Wyborczaka. Pierwsza rzecz dotyczyła Wassermana, który stwierdził, że Wyborcza chroni swoimi publikacjami grupę polityków, biznesmenów i mafiozów wszystkich spod ciemnej gwiazdy. Komentarz do tej informacji napisała Helena Łuczywo, zarzucając Wassermanowi oszczerstwo, grożąc sądem i przypominając jego elektro-jacuzzi oraz znęcanie się psychiczne nad 75 letnią panią.
Druga informacja dotyczyła spotkania liderów PO z prezydentem, a właściwie braku spotkania z powodu odwołania go przez prezydenta oraz zmyłkowego podawania terminu zakończenia prac nad budżetem. Z komentarza do tej informacji dowiadujemy się, że była to lekcja PO jak zagrywa się w polityce nieuczciwością i kombinacjami oraz dowiedzieć można się było, że wszyscy oszuści znajdują się obecnie w PiS.
Zastanowiły mnie te komentarze, bo jakoś ich wcześniej na pierszwej stronie na zuważałem. Pomyślałem też, że Wyborcza musi mieć umysłowo niedorozwiniętych czytaczy skoro potrzebne są przy informacjach komentarze wyjaśniające jakie są intencje opisywanych osób.
Pomyślałem też nad tym, o czym pisał niedawno Maciej Rybiński, że ze smutkiem trzeba stwierdzić, że w tym wszystkim zaginęła gdzieś Polska. Są polityczne interesy ale brak interesu państwa.