Europejskie szczyny
Posted on Wed 17 January 2007 in Pamietniczek • 2 min read
Komuchy z UE puszczają kaskę na moich oczach! Ta cholerna banda ogłosiła rok 2006 - Rokiem Mobilności Pracowników, niech sobie mają, robią tysiące spotkań z których gówno wynika, ale nie to mnie ostatnio wpieniło. Pod koniec grudnia roku ubiegłego na drodze, którą codzień chodzę do pracy pojawił się wielki billboard głoszący, że mijający rok jest tym rokiem o którym napisałem wyżej. Po jaką cholerę, poza wrzuceniem kasy do portfela jakiegoś koleżki, pojawia się ten, przypominający epitafium, billboard. Robię rozróbę. Dzwonię do gazet.
Obejrzane:
Sin City - wizualnie ładna kupa. Bez łądu i składu, bez polotu i bez pomysłu, nuda, dziadostwo mentalne i brutalność bez podstaw. Naiwne toto. Nadawałoby się dla dzieciaka, bo to komiks, ale zbyt zbryzgane krwią. I jeszcze ta sztampa: złym jest oczywiście ksiądz, chyba biskup, co akurat na czasie by było przy sprawie Wielgusa. Kiedy doczekam się filmów w których pojebanymi skurwielami będą mułłowie? No, który podskoczy cwaniaczki?
Snakes on the plane - nawet nie wiem do czego zakwalifikować ten shit.
Blood Diamond - Ugh! Ciut lepsze od powyższych, da się obejrzeć prawie do końca, zaraz... obejrzałem? Nie pamiętam, a to było 3 dni temu. Wpada i wypada. Aha! Obejrzałem, bo na koniec filmu uśmiałem się serdecznie gdyż tfurcy poprosili oglądających by przy następnym zakupie brylantów zapytali skąd pochodzą i jak uczciwy sprzedawca odpowie, że z kopalni w Afryce gdzie giną ludzie, to żeby nie kupowali bo to beeeeeeee jest! Obsikałem łóżko ze śmiechu!
Celestine Prophecy - nie obejrzałem, kino familijne kategorii D. Tzw. chujnia.
Rok Dabla - czeski pseudodokument, nie dokończyłem. Nuuuuda. Nie wiem czym zachwycają się niektórzy ludzie, chyba dawno czeskiego filmu nie widzieli i tak z przyzwyczajenia dają.
Diabelska edukacja - przelecone i to słowo dokładnie oddaje fakt obejrzenia na przewijaniu jak Marek Konrad deprawuje i dmucha tą z dużymi cycami co grała z nim w "Esktradycji".