Autorytety
Posted on Mon 31 July 2006 in Pamietniczek • 2 min read
[...] obserwuje pan polityków?
Siłą rzeczy muszę. Mój zawód polega na obserwowaniu ludzi. Jednak nie umiałbym napisać pracy o polskim parlamentaryzmie. Wszyscy, na całym świecie, którzy biorą się do polityki, bywają od czasu do czasu śmieszni. Często. Najczęściej.
Dlaczego?
Bo każdy, kto decyduje się na upublicznienie swojej osoby, bierze na siebie ryzyko, że zostanie okrutnie zweryfikowany po kątem wiarygodności, estetyki, świadomości ciała. Kokieteria, nieumiejętne zachwalanie własnej osoby, złudne wrażenie, że kiedy się stoi na świeczniku, jest się lepszym od innych, wszystko to sprawia, że z człowieka wychodzi fałsz, staje za jego plecami i wystawia go na pośmiewisko. Publiczny występ, podobnie jak kamera, nie pozostawia suchej nitki na kimś, kto coś udaje. Trzeba być albo świetnie przygotowanym, albo po prostu mieć talent. To jeżeli chodzi o formę. Co zaś do treści, wolę ludzi, którzy mówią niewiele. Tymczasem mam do czynienia z tłumem w miarę sprawnych gadaczy. Tyle że po ich gadaniu pozostaje tylko echo.
Prawie wszyscy badani z grupy wiekowej 18-40 lat twierdzą, że telefony komórkowe zmieniły ich życie na lepsze, a jedna czwarta wszystkich uczestników ankiety obawia się, że zgubienie telefonu pogrążyłoby ich w kompletnej izolacji, zaś 9 proc. wierzy, że normalne życie stałoby się wówczas niemożliwe.. Taaa, pier...nie o Szopenie. W miesiąc by przywykli, jak Amisz do świecy.
No to będziemy mieli reklamy na filmach nie częściej niż co 20 minut, niezależnie od długości filmu.. Za to w kinach reklam będzie więcej. No to, w którym miejscu mam się cieszyć?
A poza tym okazało się, że openspace to najgorszy z możliwych sposobów na miejsce do pracy dla programistów. Skąd myśmy o tym wiedzieli przed naukowcami?